piątek, 27 lutego 2015

Meteorologiczna wiosna! Co to takiego?

Tę ciekawą formę orzekania o wiośnie wymyślili oczywiście Amerykanie. Po co pamiętać wszystkie skomplikowane daty, kiedy to słońce dociera do równika i pędzi w naszym kierunku z odrobiną ciepła i kilkoma dodatkowymi godzinami dnia. O wiele łatwiej zapamiętać, że wiosna zaczyna się w marcu, i to nie gdzieś w połowie tylko zaraz po lutym. Zatem od pierwszego mamy wiosnę! I kropka! Podobno u nich się sprawdza, a u nas? Nas jak zwykle wiosna robi w konia!

/fot. MatMot/

Meteorologiczna wiosna zaczyna się już jutro. Podobno! Ale czy na pewno? Prognozy zamiast słonecznych wiosennych poranków zapowiadają kolejne opady śniegu i mróz, a ja znowu czuję jakby ktoś zabierał mi sprzed nosa pięknego kolorowego cukierka. Tylko kto?... Meteorolodzy, astronomowie czy Amerykanie?
 
 

 

poniedziałek, 23 lutego 2015

Pamiątka na lata


Pamiętam tylko jeden wykład z kursu łowieckiego, na który tak niedawno uczęszczałam. Wykład o historii i tradycji myśliwskiej. Wygłoszony z pasją i prawdziwym znawstwem, poparty cytatami, ilustracjami i historycznymi zapisami. Jedyny, którego mogłabym słuchać bez końca.

Pamiętam, eleganckiego starszego pana z wąsem nonszalancko podwiniętym na końcach i rozwianą szpakowatą czupryną. Człowieka, który snuł opowieść niczym bard, żyjący w czasach o których opowiadał. Historia którą przede mną rysował obezwładniła mnie i bez protestów przeniosła, aż do początków.


/źródło/
Wędrowałam z nim po komnatach jaskini Chauveta oglądając naskalne malowidła przedstawiające łowy pradawnych myśliwych, by po chwili przystanąć w sali byków jaskini Lascaux i oglądać monumentalne tury namalowane przez pierwszych łowców ochrą i węglem drzewnym ponad 17000 lat temu. To oni pierwsi zaczęli pisać kroniki tej historii.

W czasie zimowego przesilenia wraz z prasłowianami świętowałam w kniei wygraną boga słońca nad ciemnością i rozpoczynałam sezon polowań na grubego zwierza, wędrując po zamarzniętych bagnach w niedostępne wcześniej leśne ostępy.

Poznałam Placyda, wodza wojsk cesarza Hadriana, który jako pierwszy spotkał jelenia z białym krzyżem pomiędzy porożem, przyjął chrzest i ujarzmił lwy by wraz z rodziną zostać straconym w rozżarzonym spiżowym wołu i jako św. Eustachy stać się patronem myśliwych, aż do czasów, gdy waz z Sasami przybył do nas św. Hubert.

Obserwowałam jak Piastowie ustalają łowieckie prawa i próbują chronić przed wyginięciem tury. Uczestniczyłam w królewskich łowach opiewanych w księgach przez Gala anonima. Jeździłam konno i biwakowałam z myśliwymi na polowaniach u Hrabiego Sapiehy, które po mistrzowsku uwieczniał na swoich płótnach Juliusz Kossak. Wreszcie wraz z carami dynastii Romanowów wyruszałam na długie miesiące łowów w Spalskiej puszczy.

Gdy słowa barda ucichły sama zapragnęłam tworzyć historie i spisywać moją własną myśliwska opowieść. W prezencie od męża otrzymałam piękną oprawianą w skórę księgę, w której systematycznie zapisuję nasze myśliwskie przygody i osiągnięcia.
/źródło/

Rozpoczęłam od dnia, w którym z wynikiem pozytywnym złożyliśmy egzamin łowiecki, opowiedziałam o naszym pierwszym wspólnym psie i skrzętnie zapisywałam wszystkie podniesione przez niego sztuki zwierzyny grubej. Zanotowałam krótkie informacje o polowaniach na których św. Hubert szczególnie nam darzył, o łowisku, pozyskanej zwierzynie i krótkiej historii udanego polowania. Stronice księgi ozdobiłam własnoręcznie kreślonymi grafikami wyobrażającymi zwierzęta i sceny łowieckie, starając się, aby zawsze były tematycznie związane z treścią zapisanej na stronie notatki.

Chciałabym skrzętnie spisać każdą historię, każde polowanie i całe łowieckie życie, by u kresu moich dni sięgnąć na półkę i cieszyć się wspomnieniami zapisanymi, strona po stronie, w tej wielkiej księdze. Zostawić po sobie dla moich przyszłych dzieci i wnuków osobliwą pamiątkę pełną ciekawych historii. Może nawet znajdą w niej coś mądrego, z czego będę mogły czerpać po latach lub po prostu powiedzą: "moja babcia i mój dziadek mieli ciekawe życie- oto dowód!" 

Darz Bór!

 

piątek, 20 lutego 2015

Europejskie Drzewo Roku 2015- głosujmy!

fot. Tomek Pikula
Konkurs Europejskie Drzewo Roku został zapoczątkowany w 2011 r. jako rozwinięcie konkursu Drzewo Roku, który w Republice Czeskiej od wielu lat organizuje Czeska Fundacja Partnerstwa dla Środowiska.
W finale konkursu europejskiego biorą udział zwycięzcy etapów krajowych. Celem Konkursu Europejskie Drzewo Roku jest zwrócenie uwagi na ciekawe stare drzewa, jako ważne elementy dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego, które powinniśmy cenić i chronić. W Konkursie Europejskie Drzewo Roku, w odróżnieniu od innych konkursów, decydujące nie jest piękno, rozmiary, czy też wiek, ale historia i związki drzew z ludźmi. Szukamy drzew, które stały się integralną częścią społeczności.
/źródło/

fot. Tomek Pikula
Jeszcze tylko 8 dni możemy głosować na piękny dąb "Słowianin", rosnący w Dębinie na Dolnym Śląsku. To piękne i rozłożyste drzewo od 450 lat zdobi okolicę, nic dziwnego, że zostało Polskim Drzewem Roku 2015. Póki co plasuje się na 5 pozycji, ale może jeśli zagłosujemy uda mu się wskoczyć na podium! Co Wy na to? Głosujemy?
 

środa, 18 lutego 2015

Głuszce- zapowiedź

Weekend pełen był wrażeń i nowych doświadczeń. Pełen po brzegi! Dopiero dzisiaj, powoli otrząsam się, z tego przyrodniczego amoku i porządkuję w głowię natłok informacji, którymi zarzucił mnie niesamowity człowiek o wielkiej pasji i miłości do tego czym zajmuje się każdego dnia. Post o Wiślańskich głuszcach i rozmowie z Panem Zenonem ukaże się za parę dni. Obiecuję, że warto będzie na niego czekać!
Tymczasem poznajcie Antka- jednego z cudownych ptaków, o których więcej opowiem wam niebawem! 

piątek, 6 lutego 2015

No już!

Chodźmy wreszcie na ten spacer!!
Zimowy spacer, nowa opowieść i nowe zdjęcia już jutro!

wtorek, 3 lutego 2015

Piękne i tajemnicze- Rysie

Niewielu ludzi może pochwalić się spotkaniem z tym tajemniczym dzikim kotem. Zamieszkuje najodleglejsze zakątki lasów, jest niezwykle czujny i schodzi nam z drogi nim zdążymy zauważyć, że był w pobliżu, a na dodatek upodobał sobie nocny tryb życia. Ryś stanowi najprawdopodobniej największą zagadkę polskich lasów, ale i największy skarb!




/rys. MatMot/
Ryś euroazjatycki Lynx lynx
Lynx- z greckiego lygx  "świecący"
Ryś- od prasłowiańskiego słowa znaczącego "szybki"

90% wszystkich osobników żyje w nieprzebytych lasach Syberii, a pozostała część populacji zamieszkuje głównie półwysep Skandynawski i Karpaty. W Polsce północno-wschodniej i w polskiej części Karpat zanotowano obecność około 200 wielkich kotów. Rysie szczególnie upodobały sobie rozległe, trudno dostępne tereny leśne zarówno górskie jak i nizinne.


Lynx Lynx jest największym spośród wszystkich gatunków rysi na świecie. Jak to w naturze często bywa, tak i wśród rysi, samce są znacznie większe od samic. Waga dorosłych osobników waha się w granicach 15-25kg, jednak znane są nieliczne przypadki, których waga wynosiła nawet 30kg (!). Wzrost mierzony w barkach osiąga około 65cm, a długość ciała wynosi od 70-130cm. Nawet z daleka nie sposób pomylić tych dzikich kotów z żadnym innym gatunkiem. Charakterystyczny krępy tułów, mocna szyja, długie nogi i krótki ogon, a przede wszystkim czarne pędzelki na końcach trójkątnych uszu mogą należeć tylko do nich. W okolicy policzków zaobserwować można 3 rzędy cętek biegnących w stronę nosa, z których wyrastają wibrysy, twarde włosy czuciowe podobne do tych posiadanych przez nasze kanapowe mruczki. Inną charakterystyczną cechą jest widoczna w okolicy policzków kryza utworzona z dłuższych włosów, zwana bokobrodami.
Silnie umięśnione nogi zakończone są szerokimi łapami, co ciekawe przednie łapy rysi są pięciopalczaste, z wewnętrznym palcem umieszczonym wyżej, a tylne czteropalczaste. Głęboko zazwyczaj schowane duże i ostre pazury służą do trzymania zdobyczy i ułatwiają wspinaczkę po drzewach.   
Sierść rysi jest jedwabista i bardzo gęsta. Linieję dwukrotnie w ciągu roku, wiosną zmieniają okrywę włosową na ciemniejszą i nieco rzadszą, natomiast w wyniku linienia jesiennego zimowe futro rysi jest jaśniejsze i gęstsze, a one same nie cierpią z powodu mrozów. Rysunek i ubarwienie szaty w populacji nizinnej i górskiej są różne. U rysi nizinnych futro wydaje się być jednolite, ciemniejsze na grzbiecie stopniowo jaśnieje, aż do kremowego odcienia w okolicach brzucha. U odmiany karpackiej futro upstrzone jest wyraźnymi plamami/centkami.

Rysie poza okresem rui (okres godowy) prowadzą samotniczy tryb życia, jedynym wyjątkiem są samice prowadzące młode. Ciąża trwa u rysi około 70 dni. Samice w pierwszej połowie maja rodzą zazwyczaj dwa do trzech młodych. Kocięta po urodzeniu są ślepe, ważą zaledwie 290g. Młode po dwóch tygodniach otwierają oczy, a po miesiącu sprawnie chodzą i biegają. Mlekiem matki żywią się niecałe 3 miesiące, podczas gdy już po niespełna 2 miesiącach mogą zjadać mięso. W wieku 3 miesięcy opuszczają gniazdo i podążają za matką by usamodzielnić się po upływie kolejnych 7 miesięcy. Śmiertelność młodych jest bardzo wysoka, okres młodociany przeżywa tylko 20-50% kociąt. Dojrzałość płciową samice osiągają w drugim roku życia, a samce rok później. Najstarsze spotkane rysie żyjące na wolności dożyły wieku 17 lat, natomiast te żyjące w niewoli osiągają wiek nawet 25lat.

Rysie są drapieżnikami, ich pożywieni stanowią głównie dzikie ssaki kopytne (sarny, jelenie, czasem łosie i dziki), nie gardzą również drobnymi ssakami oraz ptactwem. Są doskonałymi myśliwymi, dzięki silnym nogą i łapom uzbrojonym w ostre pazury nie mają sobie równych. Polują zazwyczaj pojedynczo, z podchodu. W poszukiwaniu ofiary potrafią przebyć kilkanaście kilometrów. Atakując wskakują zwierzynie na grzbiet i duszą, łapiąc za gardło. Zdobycz zaciągają w bezpieczne miejsce, aby ukryć przed padlinożercami. Dziennie zjadają około 2 kg mięsa,  zatem jedno zakończone sukcesem zapewnia im pożywienie na kilka dni. 


Wielkie koty praktycznie nie posiadają naturalnych wrogów. Sporadycznie zdarzają się przypadki zaatakowania ich przez wilki, równie rzadkie są śmiertelne zranienia podczas polowań na duże ssaki np. jelenie. Głównym zagrożeniem dla wielkich kotów są ludzie. Ograniczenie i fragmentacja powierzchni leśnej, coraz większa intensywność ruchu turystycznego sprawiają, utrudniają znalezienie im spokojnej ostoi. Do znacznego zmniejszenia liczby osobników tego gatunku przyczyniły się również prowadzone dawniej polowania i kłusownictwo. Ryś jest obecnie gatunkiem chronionym wpisanym do czerwonej księgi zwierząt.

Ciekawe linki:
http://www.wwf.pl/co_robimy/gatunki_glowna/rys/poznaj_rysia/

poniedziałek, 2 lutego 2015

Zwierzęta polskich lasów

Moi Drodzy Czytelnicy!
Dał znać o sobie głęboko w mojej naturze zakorzeniony zakorzeniony gen nauczycielski. Nauczał dziadek, nauczała babcia, nauczała mama, tylko ja wypięłam z tego łańcuszka rodzinnej tradycji, aby wpiąć się w ten drugi- leśny. Gen jak to gen, pozostał na stałe i czasem uwiera dając o sobie znać. Aby co nieco z tego nauczycielskiego dziedzictwa zachować od zapomnienia postanowiłam rozpocząć cykl "Zwierzęta polskich lasów", w którym krok po kroku przedstawię Wam wspaniałe gatunki dzikich zwierząt zamieszkujących polskie lasy. Mam nadzieję, że znajdziecie w nim coś co Was zainteresuje.
Na pierwszy ogień wystawiam wielkie dzikie kocisko. Już jutro jeden z 3 dużych drapieżników- Ryś:)

niedziela, 1 lutego 2015

Dokarmiacie?

Mróz szczypie w uszy, śnieg trzeszczy pod nogami, a ja zmierzam do karmnika z wielkim wiadrem słonecznika, na płocie powieszę parę pyz, które uszczęśliwią sikory. Tak nie wiele, a może pomóc! Pamiętajcie!
Tymczasem w lesie do naszego siana zawitali nowi goście. Piękny prawda? Łanie niestety skryły się za kupką. Widzicie te świecące się oczy w oddali? Zbliżają się następni:)!

Jeżeli chcecie zobaczyć leśne zwierzaki na żywo zapraszam na stronę Nadleśnictwa Strzałowo, prawie zawsze można kogoś podglądać!

http://www.strzalowo.eu/
http://strzalowo.lavinaplatform.com/kamera-lesna-stolowka