poniedziałek, 26 stycznia 2015

Zima, zima, zima! Dokarmiajmy!

W Beskidy zawitała zima, nieco spóźniona ale może nareszcie zabawi na dłużej- w końcu to już jej trzecie podejście w tym sezonie, a jak głoszą góralskie porzekadła pierwszy i drugi śnieg znika szybko, a trzeci zostaje do wiosny. Czy i tym razem tak będzie?
Podczas gdy dla nas zima kojarzy się z bajkowym krajobrazem, lepieniem bałwana, szalonymi zjazdami na sankach czy nieskrępowanym szusowaniem po narciarskich stokach dla leśnej zwierzyny jest to czas wytężonego wysiłku, wiecznego chłodu i problemów ze znalezieniem jedzenia. 
Gdy poziom pokrywy śnieżnej jest zbyt wysoki zwierzyna opuszcza wyżej położone górskie tereny i schodzi w doliny, gdzie łatwiej jest znaleźć chociaż odrobinę pokarmu. W tym szczególnie trudnym czasie ważne jest aby wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc zwierzynie wzbogacając jej bazę pokarmową.
Na szczególnie wielką pomoc leśni mieszkańcy mogą liczyć ze strony myśliwych, którzy już w sezonie letnim przygotowują paśniki i lizawki dla zwierzyny płowej (saren, jeleni), sadzą na leśnych poletkach topinambur, który szczególnie upodobały sobie dziki, przygotowują posypy, z których zimą korzystać będzie dzikie ptactwo- bażanty i kuropatwy.
Jesienią myśliwi gromadzą zapasy siana, baloty sianokiszonki, żołędzie, kukurydzę oraz inne ziarna, które zaczynają wynosić do lasu zanim spadnie pierwszy śnieg. Aby przyzwyczaić zwierzęta do dostępności pokarmu w tych szczególnych miejscach bardzo ważna jest systematyczność. Zwierze musi wiedzieć, że zawsze może liczyć na coś do jedzenia. Wtedy częściej i chętniej będzie z niego korzystać.
Tak naprawdę zimą zwierzętom może pomóc każdy. Czasem wystarczy wiaderko jabłek dla saren i jeleni co jakiś czas rozrzucone na pobliskiej łące. Nawet w mieście rozsypane na zaokiennym parapecie ziarno słonecznika czy nawet kawałek słoniny zawieszony na gałęzi drzewa mogą uratować życie maleńkich wróbli i sikorek. Pomożecie? 


Myśliwy przygotowuje pokarm dla zwierząt.

Kto się kryje za tą kupą siana?

Przyprowadził kolegów.

Najwytrwalsi pozostali do rana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz