Tekst pochodzi z październikowego numeru magazynu Sezon.
U zarania dziejów ludzkości biżuterie stanowiły szlifowane fragmenty
kości, muszle, zęby, pióra i pazury upolowanych zwierząt. W niektórych
kultura
Później człowiek nauczył się wytapiać rudy metali, odnalazł złoto,
oszlifował pierwsze szlachetne kamienie, pokochał lśniące ozdoby.
Biżuteria w dzisiejszym rozumieniu tego słowa utraciła swój pierwotny
wygląd. Mimo to śmiało możemy powiedzieć, że jej historia od wieków
wpleciona jest w historię łowiectwa. Czy więc nie pięknie byłoby czcić
tę tradycję niczym pozostałe myśliwskie obrzędy? Czy istnieje
piękniejszy klejnot niż błyszczące grandle? Co lepiej podkreśli naszą
nieposkromioną naturę niż kieł drapieżnika wiszący u szyi?
ch ozdobom tym przypisywano wręcz magiczną moc. Amulety, swoiste
atrybuty łowcy, miały chronić myśliwego przed niebezpieczeństwem,
obdarzać go nadludzką siłą i zwinnością.
Charakterystycznym dla myśliwskiego wzornictwa jest motyw dębowych
liści lub gałęzi oplatających ukryte pomiędzy nimi leśne klejnoty.
Kolczyki, bransolety i wisiory najczęściej zdobią grandle, wśród których
najbardziej cenione są pięknie inkrustowane solami mineralnymi okazy
pochodzące od starszych wiekiem osobników. Wykonana z nich biżuteria
jest szczególnie wygodna w codziennym użytkowaniu ze względu na swój,
najczęściej, nie wielki rozmiar. Mniej popularne jest wykorzystywanie
lisich kęsów, czy dziczych szabli i fajek. Natomiast zupełnie unikatowe,
tw
Jeżeli zdecydujemy się na zakup tradycyjnej myśliwskiej biżuterii możemy
wybrać się do sklepu myśliwskiego lub poszukać w ofertach sklepów
internetowych. Jeżeli w swoich zbiorach posiadamy jakiś wyjątkowy okaz
możemy również wybrać się do jubilera z własnym projektem lub zdać się
na zmysł artystyczny wybranego
przez nas twórcy.
Tworzone na specjalne zamówienie są ozdoby wykonane z kłów i pazurów
dużych drapieżników, pochodzących z prywatnych kolekcji zamawiających.
Drogie koleżanki, Diany, Dziewanny! Stańmy się ozdobą naszych pól i
kniei. Nośmy na piersi różę jelenia, w kapelusz wepnijmy pęk kolorowych
piór. Do pracy załóżmy grandle otoczone girlandą srebrnych liści. Nie
wstydźmy się tradycji. Pokazujmy je z dumnie podniesioną głową, może
dodadzą nam trochę sarniego wdzięku. Łowiectwo to nasze życie, nasza
pasja i ozdoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz